Mekka wspinaczy
Railay to niewielki półwysep o piaszczystych plażach, do którego dotrzeć można jedynie drogą wodną. Od strony lądu oddzielony jest pasmem stromych, wapiennych skał wznoszących się pionowo znad wody. To właśnie one przyciągają miłośników wspinaczki z całego świata. Szkoły i sklepy wspinaczkowe można tu spotkać na każdym rogu.
Jedną z najstarszych jest King Climbers Rock Climbing, polecane są też Base Camp Ton Sai Rock Climbing i Hot Rock Rock Climbing. Możliwości wejść jest do woli. Można spędzić tu kilka miesięcy na eksplorowaniu nowych dróg. Wyznaczono i zabezpieczono ponad 600 tras wspinaczkowych o różnym poziomie trudności: od łatwych, po super trudne. Jedna z najbardziej znanych pozwala na spróbowanie deep water soloing, czyli wejścia bez zabezpieczenia nad samą wodą.
Gdy poczujesz, że masz już dość i nie dasz rady dalej, spadasz wprost do morza. Można się tam dostać tylko łodzią, z której zaczynasz, wskakując na skałę.
Brodacz na skale
Późnym popołudniem spacerując po jednej z plaż Railay, Phra Nang, widzimy ogromne zamieszanie. Zbiera się spora grupka gapiów. Pokazują coś rękami. Wszyscy wpatrzeni w stronę skał. Podążamy tam wzrokiem. Przecieramy oczy i nie dowierzamy. Na wysokości grubo ponad dwudziestu metrów, wspina się starszy mężczyzna. Bez żadnego zabezpieczenia, liny, niczego. Jest w kąpielówkach i butach do wspinaczki. Ma charakterystyczną, bujną białą brodę. Nie przejmuje się, że w każdej chwili może odpaść od stromego zbocza. Pnie się ostro do góry. Co pewien czas wykonuje - trochę pod zebraną publikę - szpagat i figury znane bardziej z jogi. Dochodzi do występu skalnego na wysokości czterdziestu metrów. Siada w pozycji kwiatu lotosu.
Medytuje przez 2-3 minuty i bezpiecznie schodzi na dół. Nie zwracając uwagi na zainteresowanie zebranych osób, zakłada maskę i wypływa w morze. Wraca po trzydziestu minutach.
Andriej Diduch z Rosji
Poznajcie Andrieja o polskobrzmiącym nazwisku Diduch. Ma 67 lat. Jego mama była Polką o rodowym nazwisku Gancewicz, tata był Ukraińcem. Na co dzień mieszka w Krasnojarsku - trzecim co do wielkości mieście Syberii, gdzie pracuje jako instruktor narciarstwa. Co roku przyjeżdża do Railay na 4-5 miesięcy, aby się wspinać, pływać, uprawiać jogę i medytować. Jest jak na swój wiek w znakomitej formie.
Muskulatury i sprawności pozazdrościłaby mu większość młodszych mężczyzn. Codziennie przepływa dziesięć kilometrów. Godzinę medytuje. Wspina się, i to jak! Skały na Railay zna jak własną kieszeń, na prawie wszystkie wszedł bez zabezpieczenia.
Wyznaje też trzy zasady: nie pali, nie pije alkoholu i regularnie trenuje. To jego recepta na długowieczność. - Dobrą kondycję trzymam od najmłodszych lat. Mając 20, 30 czy 40 lat pomyśl o swojej emeryturze - radzi Andriej. Chcesz być aktywny? To zadbaj o siebie już teraz. Dobra dieta, trening, pozwoli Ci się cieszyć życiem na starość. Starość, jaką starość - ja wciąż jestem młody!
Pozytywne myślenie - nic mi się nie stanie
- Nie boisz się? - pytam. Uśmiecha się i odpowiada: - Nie, nigdy! Najważniejsze jest pozytywne myślenie. Zawsze myślę o wszystkim tak, jakby już to było dokonane. Jak wypływam w morze 10 kilometrów, zawsze widzę się na plaży jak wracam. I wracam. Jak wspinam się na najwyższe szczyty bez zabezpieczenia, to wizualizuję, że bezpiecznie schodzę. I schodzę. To moja rada dla wszystkich, w każdym aspekcie życia. Myślcie pozytywnie, a dobre rzeczy będą Was spotykać. Moja żona na początku się o mnie bała. Teraz już wie, że nie odciągnie mnie od moich pasji. Pogodziła się z tym - śmieje się.
- Wiem, że to co robię, jest niebezpieczne. Niektórzy pomyślą, że to niepotrzebne ryzyko, ale robię to, co kocham. Mam 67 lat. Jestem na plaży w Tajlandii. Cieszę się pełnią życia, czego życzę i Wam wszystkim w Polsce!
Półwysep Railay
Półwysep Railay znajduje się w prowincji Krabi, oddalony jest od Bangkoku o niemal 800 km. Oferuje cztery piaszczyste plaże otoczone wapiennymi skałami: Ton Sai, Phra Nang, Railay Zachodnie i Wschodnie. Dotrzeć tam można jedynie drogą morską.
Transport zapewniają lokalni przewoźnicy na swoich łodziach mogących pomieścić od kilku do kilkunastu osób. Pływa się najczęściej z dwóch miast: Krabi i Ao Nang. Zajmuje to około 15-30 minut.
Pozna duet Śledź Nas
Jacek Śledziński i Hanna Bora - duet Śledź Nas. Podróżują obecnie dookoła świata szlakiem tradycyjnych i lokalnych sportów oraz ciekawych i oryginalnych ludzi. Zapraszamy na ich bloga sledznas.pl i profil facebook.com/sledznas .