Pokonanie Délicatessen powiodło się czwartego dnia pobytu w Bavelli. Wcześniej Austriaczce i jej partnerowi - Emanuelowi Falchowi plany krzyżowała pogoda. Przez pierwsze trzy dni wspinacze doświadczyli silnych opadów deszczu i gradu. Dopiero czwartego dnia zdecydowanie poprawiły się warunki atmosferyczne, z których nie omieszkali skorzystać.
Barbara Zangerl na Délicatessen (8b) Fot.: Klaus Dell'Orto
- Ta wspinaczka była niezapomnianym wydarzeniem dla mnie. To jedna z najpiękniejszych dróg, z jakimi się kiedykolwiek zmierzyłam! - komentowała po przejściu Délicatessen Barbara Zangerl.
Barbara Zangerl na Délicatessen (8b) Fot.: Klaus Dell'Orto
Droga, którą udało się pokonać Austriaczce ma 150 m długości. Składa się z pięciu trudnych granitowych wyciągów (8b, 7c+, 7c, 8a, 6c).
Barbara Zangerl na Délicatessen (8b) Fot.: Klaus Dell'Orto
- Struktura skały jest niezwykle wyjątkowa. To bardzo lita skała ze wspaniałymi pomarańczowymi formacjami. Ma wiele twarzy, można tam spotkać zarówno krawądki, jak i olbrzymie, fantazyjne i ostre chwyty - opisuje Zangerl.
Barbara Zangerl na Délicatessen (8b) Fot.: Klaus Dell'Orto
Natrudniejsze miejsce na drodze znajduje się na pierwszym wyciągu (8b/5.13d), co potwierdza również Barbara:
- Po trudnej boulderowej sekwencji ruchów, pełnej dalekich sięgnięć, znajduje się trudny odcinek, do pokonania którego musisz mieć tyle samo szczęścia, co umiejętności, by przejść na tarcie po malutkich stopniach - podkreśla Zangerl.
Barbara Zangerl na Délicatessen (8b) Fot.: Klaus Dell'Orto
Délicatessen zostały wytyczone w 1992 roku przez Arnaud Petita i Stéphana Hussona. Szlak ten jest uznawany za jedną z najładniejszych wielowyciągowych dróg w Europie. Po pierwszym, klasycznym przejściu przez Arnaud Petita w 2001 roku, w zeszłym roku drugiego przejścia dokonali Cédric Lachat i Nina Caprez. Teraz do tego elitarnego grona dołączyła Barbara Zangerl.