Moro i Urubko na Nanga Parbat: pierwszy rekonesans i odwiedziny Polaka

Simone Moro i Denis Urubko wciąż przebywają w bazie Nanga Parbat pod północno-zachodnią ścianą Diamir Face, na wysokości 4230 m n.p.m. W czwartek 5 stycznia himalaiści zrobili pierwszy rekonesans drogi, która wiedzie do obozu I, a na jutro planują dzień odpoczynku. Włosko-kazachskie trio w bazie odwiedził też Polak Tomasz Mackiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku

Droga do obozu I

- Dziś Denis i ja po raz pierwszy wyszliśmy sprawdzić drogę, która wiedzie do obozu I na wysokości 4500 m n.p.m. Musieliśmy przetrzeć szlak, który nas tam zaprowadzi, ale było to w miarę proste. Śnieg był miękki i sięgał prawie do kolan. Na miejsce dotarliśmy po ok. 1,5h. Droga była całkiem dobra i łatwa do przejścia. Potem zrobiliśmy też kilka ćwiczeń wydolnościowych i wspomagających krążenie, by przyspieszyć proces aklimatyzacji - relacjonuje Simone Moro. - Jutro planujemy dzień odpoczynku, a potem znowu ruszamy do obozu I, gdzie będziemy nocować, by następnego dnia udać się do drogi Kinshoffera i sprawdzić jakie tam panują warunki - dodaje himalaista.

Tomek Mackiewicz z wizytą w bazie

W nocy z 4 na 5 stycznia Simone Moro i Denisa Urubko w bazie Nanga Parbat odwiedził Polak Tomek Mackiewicz. Wspinacz, wraz z czwórką polskich podróżników, również planuje zdobyć tej zimy Nanga Parbat.

- Wczoraj w nocy odwiedził nas Tomek, polski wspinacz, który również jest tutaj w bazie Nanga Parbat. Powiedział nam, że też planuje sprawdzić drogę, która wiedzie do obozu I, ale musiał iść innym szlakiem, ponieważ go nie spotkaliśmy - mówi Simone. - Otrzymałem też e-maila od Tomka towarzyszy, którzy obecnie przebywają w Rawalpindi. Pytali mnie, czy z Tomkiem wszystko w porządku. Przekazałem im, że ma się dobrze i oczekuje ich przyjazdu. Dwóch z nich planowało dziś dotrzeć do Chilas więc tutaj przyjadą nie wcześniej niż 9 stycznia - dodaje himalaista.

- Tomek to miły gość. Trochę się o niego martwię, bo jeszcze jest prawie w ogóle nie przygotowany. Nie ma kuchenki, szerpy, namiotu. Najwyraźniej jego dwóch kumpli przywiezie generator wiatrowy. Biorąc pod uwagę tę górę i warunki pogodowe, zasługują na nasze uznanie. Życzymy im sukcesu w dotarciu do celu - podkreśla Simone Moro.

Nasi wspinacze działać będą w pięcioosobowym zespole pod kierownictwem Piotra Strzeżysza. Pozostali członkowie teamu to Łukasz Biernacki, Bartosz Malinowski, Marek Klonowski i Tomasz Mackiewicz.

O wyprawie Polaków możesz przeczytać TUTAJ. Natomiast o ekspedycji Simone Moro i Denisa Urubko TUTAJ.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.