Do bazy pod Nanga Parbat Polacy dotarli na początku stycznia. Pierwsze wyjście do jedynki całe trio zrobiło ok. 12 stycznia. Potem, po odpoczynku w bazie, wspinacze ruszyli sprawdzić warunki na drodze do Kuluaru.
- Wyszliśmy wczoraj, do jedynki się doczłapało. Rano -28. Wyjść się nie chciało dopóki słońce nie doszło. Simone i Denis wyprzedzili nas o 12 (3 h z bazy kocury szybkie). Czapka z Krzaqiem ruszyli w kuluar i wrócili do jedynki, ja się zmyłem na dół. Poręczówki, śruby szpej w jedynce. Wczoraj sypało, dzisiaj słońce. Dzięki uprzejmości Simone siedzę właśnie u nich w bazie na neciku, dostałem też michę spagetti. A chłopakom w jedynce zimno... - informuje Marek Klonowski.
Więcej o wyprawie przeczytasz
Szczegóły znajdziesz także