28 listopada, w ciągu trzech dni od pojawienia się na miejscu, Marcin "Yeti" Tomaszewski i Jakub Radziejowski dokonali pierwszego polskiego przejścia zachodniej ściany Cerro Torre, tzw. Ragni Route (inaczej Drogą Ferrariego). Było to prawdopodobnie 24 lub 25 przejście tej drogi.
Cerro Torre
REKLAMA
REKLAMA
Tuż po przyjeździe enigmatyczne patagońskie prognozy dawały nadzieję na środowe okno, będące przerwą w typowej dla Patagonii złej pogodzie. Szybka decyzja i w poniedziałek znajdujemy się w Niponino, pod wschodnią ścianą Cerro Torre. Cała noc pada i wieje, wtorkowy poranek przynosi jednak wyraźna poprawę. Teraz już tylko wieje. Po południu przenosimy się od zachodnia ścianę Cerro Torre, przez Col Standhardt.
Teraz już jesteśmy pewni: pogoda będzie! O 2:40 w nocy starujemy z Circo de los Altares by po nieco ponad 12,5 godzinie cieszyć się szczytem. Po kolejnych 6 godzinach jesteśmy z powrotem w namiocie. Kolejnego dnia, startujemy około 9 rano by o 22.30, po 40 km marszu najpierw lodowcem , a następnie przez Paso del Vento, góry i doliny znaleźć się w Chalten. Bez własnych stóp i z nieco zmienionymi twarzami od poparzeń, ale szczęśliwi jak nigdy.
W naszej opinii Droga Ferrariego to jeden z najwspanialszych cudów wspinaczkowej natury, a jej linia, trudności, specyficzny charakter (włącznie z wspinaczka tunelem wyprowadzającym przez szczytowy grzyb), oraz trudności logistyczne związane z podejściem i powrotem sprawiają, że trudno jest nam znaleźć porównanie do czegokolwiek z czym wcześniej mieliśmy do czynienia.
Naszą wspinaczkę poświęcamy pamięci Janusza Nabrdalika, za to kim był dla młodszych pokoleń wspinaczy w Polsce. Teraz leczymy rany, nie rozmawiamy o wspinaniu :) i czekamy na kolejne okno - donoszą Polacy.
O projekcie ''4 żywioły''
REKLAMA
"4 żywioły" to projekt wspinaczkowy, który powstał w 2009 roku. Jego pierwotne założenia opierały się na wytyczaniu solowych dróg w 4 charakterystycznych dla gór żywiołach będących z kolei wizytówką 4 legendarnych rejonów górskich. Alaska stała się wizytówką zimna, Patagonia wiatru, Ziemia Baffina Wody, a Wenezuela Tropiku. Celem w każdym z tych rejonów jest możliwie największa i najtrudniejsza ze ścian. Do każdej z nich należy podejść indywidualnie, w innym stylu, użyć innej techniki wspinaczkowej, ubioru, sprzętu.