Irańska ekspedycja w składzie: Aidin Bozorgi, Pouya Keivan i Mojtaba Jarabi zdobyła Broad Peak 16 lipca. Irańczycy weszli na wierzchołek nową drogą, którą poprowadzili na południowo-zachodniej ścianie góry.
Broad Peak explorersweb.com źródło: explorersweb.com
Na zielono - normalna droga. Na czerwono - nowa droga poprowadzona przez Irańczyków
Po sukcesie postanowili wracać normalną drogą do obozu III, gdzie czekali na nich dwaj koledzy. Zejście okazało się bardziej skomplikowani niż myśleli. Prawdopodobnie w wyniku załamania pogody albo trudności technicznych musieli biwakować dwie noce nad obozem III na wysokości ok. 7800 metrów. W środę 17 lipca byli na wysokości 7700 metrów. Dzień później połączyli się z bazą i poprosili o pomoc. Kończyła im się woda i jedzenie. Koledzy przebywający w obozie III nie wyszli w ich stronę - prawdopodobnie spowodowane to było stanem zdrowia.
W górę z bazy ruszyła za to grupa wysokogórskich porterów. Wieczorem 18 lipca z bazą skontaktował się Aidin Bozorgi. Był blisko przełęczy na wysokości 7800 metrów. Powiedział, że ich namiot został zerwany, a jeden z kolegów jest w złym stanie. Z bazy dostał wiadomość, że pomoc jest w drodze i powinna dotrzeć do wspinaczy następnego dnia, jednak akcja ratunkowa opóźniła się.
Ostatni kontakt z bazą Irańczycy nawiązali w sobotę wieczorem. Kiedy wysokogórscy porterzy dotarli do przełęczy, nie znaleźli w jej pobliżu himalaistów. W niedzielę 21 lipca wspinaczy wypatrywano też z helikoptera. Bez skutku. Kolejna akcja z użyciem helikoptera została odwołana z powodu złej pogody. Prognozy mówią, że w ciągu najbliższych dni nie będzie lepiej. Kierownik niemieckiej wyprawy, która działała w pobliżu na Gaszerbrumie II powiedział, że była to ostatnia szansa na znalezienie ich żywych lub martwych.
- Pogoda nad Broad Peakiem załamała się. Śnieg może przykryć wszystko. Akcja ratunkowa w takich warunkach nie jest możliwa - powiedział Thomas Laemmle, który pomagał w ustaleniu pozycji irańskich wspinaczy.
Szanse na uratowanie Irańczyków są już znikome.
Sukcesy i niepokoje na innych szczytach
Jedyna wyprawa działająca na Nanga Parbat mimo niedawnego zamachu to rumuńska ekspedycja. Mariusowi Gane'owi, Teo Vladowi, Zsoltowi Torokowi i Aurelowi Salasanowi udało się zdobyć szczyt 19 lipca. Bezpiecznie wrócili do bazy.
Wąskie okno pogodowe, które zamknęło się 21 lipca wykorzystało wielu wspinaczu na Gaszerbrumie II. Na szczyt weszła ekspedycja tajwańska, Kobler-Parter Expedition, członkowie niemieckiej wyprawy AMICAL oraz pojedynczy wspinacze z innych krajów.
Problemy mają z kolei członkowie hiszpańskiej wyprawy na Gaszerbrum I. Zła pogoda zatrzymała ich atak na wysokości 7000 metrów. Jeden z nich, Alfredo Garcia nie bez problemów dotarł do obozu III, gdzie czeka na poprawę pogody. Do obozu II zmierzali jego koledzy: Xevi Gomez, Alvaro Paredes i Abel Alonso. Nie ma z nimi kontaktu. Ruszyła już akcja poszukiwawcza, którą załamanie pogody zatrzymało w obozie II.
21 wspinaczy czeka pod K2 na poprawę pogody. Okno pogodowe spodziewane jest po 27 lipca.
dsz, explorersweb