Polub nas na facebooku. Będzie ciekawie >>
W ostatnich dniach grudnia pod Nanga Parbat dotarła międzynarodowa wyprawa w składzie: Simone Moro, David Goettler i Emilio Previtali. W bazie w Lattabo spotkali Polaków, którzy pod górą spędzili już kilkanaście dni.
- W sobotę udało nam się dojść na wysokość 5000 metrów. Widzieliśmy liny poręczowe, ale nie musieliśmy z nich korzystać. Kiedy byliśmy prawie na 5000 m. usłyszeliśmy głosy Polaków i po chwili zobaczyliśmy ich obóz I. Porozmawialiśmy z nimi przez radio. Ich ekspedycja jest w trakcie poręczowania drogi w górę. Dziękujemy im, bo ich wysiłek pomoże i nam. Nie jesteśmy jeszcze zaaklimatyzowani, więc nie możemy im jeszcze pomóc. Kiedy zejdą do bazy zaprosimy ich na obiad i porozmawiamy, co robić dalej - pisze Moro.
Włoch opisuje później sprzęt i warunki w jakich żyją Polacy. Zauważa, że sprzętu nie mają dużo. Pisze też, że pod górą panuje przyjazna atmosfera i ekspedycje starają się sobie pomagać. Polacy dostali od niego kilkaset metrów liny, która ma im pomóc w zabezpieczeniu dalszej drogi.
Plan wyprawy Moro na kolejne wyjście w górę to spędzenie nocy na 5100 m. C ały wpis Simone Moro tutaj >>
Śledź postępy wypraw na Nanga Parbat >>