Baranowska zdobyła mierzący 8035 metrów szczyt bez korzystania z tlenu z butli. Takie założenie przyjęła, tworząc program „Kobieca Korona Himalajów”. Urodzona w 1975 roku himalaistka chce w ten sposób zdobyć wszystkie istniejące ośmiotysięczniki, a jest ich 14. Pierwszy - Czo Oju (8201 m) - wejherowianka zdobyła w 2003 roku. Trzy lata później stanęła na szczycie Broad Peak (8048), a w następnych latach zdobyła: Nanga Parbat (2007 rok - 8125 m), Dhaulagiri (2008 r. - 8167 m), Manaslu (2008 r. - 8156 m), trzecią najwyższą górę świata Kanczendzongę (2009 r. - 8598 m), Annapurnę (2010 r. - 8091 m), czwarty najwyższy szczyt Lhotse (2012 r. - 8516 m) i teraz Gaszerbrum II.
Baranowska to członkini kadry narodowej Polskiego Związku Alpinizmu we wspinaczce wysokogórskiej. Na trzy z dziewięciu zdobytych ośmiotysięczników - na Dhaulagiri, Manaslu i Kanczendzongę - weszła jako pierwsza Polka.
Porównania do Rutkiewicz muszą być dla niej wielkim komplementem, bo żyjąca w XX wieku himalaistka bez wątpienia należała do grona najlepszych na świecie. W 1978 roku zapisała się w dziejach jako pierwsza Polka i trzecia Europejka na szczycie najwyższej góry, Mount Everest (8848). Rutkiewicz zginęła w Himalajach w wieku 49 lat, w 1992 roku, podczas ataku szczytowego na Kanczendzongę.
Pawel Szczypek
Oceniono 76 razy 60
Wspaniały wyczyn Pani Kingi, lecz dla mnie na porównania z Wandą Rutkiewicz jest o wiele, wiele za wcześnie - Pani Wanda była pionierem, kimś, kto robi wiele rzeczy jako pierwszy. Co więcej nie posiadała takiego zaplecza, jakim teraz dysponują wspinacze.
Dla mnie Wanda Rutkiewicz to ikona, Pani Kinga to cały czas po prostu bardzo dobra osoba w swej dziedzinie...