Nie możemy jej nie wykorzystać. Siedzimy już tu dość długo. Na szczęście komfort w bazie nam się nie obniża i niczego nie brakuje. Obsługująca nas agencja Jasmine Tour zabezpieczyła wszystko, co trzeba. Jest to firma w sumie jednoosobowa. Należy do pana Asghara Ali Porika i na tym polega jej siła. Nie ma nic ponad to, kiedy wszystkiego dogląda właściciel i to nie zza biurka, a będąc razem z wyprawą (Asghar odprowadzał nas do Askole i do helikoptera w Skardu).
Najlepszy w bazie jest podwójny ogrzewany namiot z podłogą (pomiędzy warstwami namiotu jest palnik grzewczy - spaliny nie dostają się do wnętrza namiotu). Komfort messy i sprawny system ogrzewania zachęcaja też, co zimą jest bardzo nietypowe, do częstych kąpieli, szczególnie dlatego, że dużo trenujemy. Dzięki temu i zapasom czujemy się na siłach trwać tu do 21 marca i wykorzystywać wszystkie szanse.