Broad Peak: kolejny nieudany atak. Koniec wyprawy

Wielka szczelina lodowa zatrzymała Roberta Szymczaka i Alego Sadparę na wysokości 7830 m w drodze na szczyt Broad Peak. Jak poinformował kierownik wyprawy Artur Hajzer nie będą podejmowane już ataki, bo w prognozie przewidziany jest sztorm od dziś, a od jutra opady.

Czterech wspinaczy: Robert Szymczak, Krzysztof Starek, Ali Sadpara i Marcin Kaczkan opuścili obóz III o pierwszej w nocy 16 marca  i rozpoczęli podejście w kierunku szczytu. Widoczność była znikoma, temperatura -30 stopni, wiał słaby wiatr. O 4.30 Krzysztof Starek zawrócił z powodu zbyt wolnego tempa podejścia.

Około 7 rano Robert Szymczak i Ali Sadpara zatrzymali się przy pierwszej szczelinie i seraku na wysokości  7600 m, gdzie byli zmuszeni do zamocowania lin poręczowych. W tym miejscu zespół przeprowadził też kalkulację sensu dalszej wspinaczki,  utrudnianej przez brak widoczności i bardzo kiepska pogodę. Tam też wyczerpany Marcin Kaczkan zawrócił i rozpoczął zejście do obozu III. Schodząc, zabezpieczał linami szczególnie niebezpieczne partie stoku, także dla późniejszego powrotu pozostałej dwójki wspinaczy, która postanowiła kontynuować podejście.

Podczas drogi w kierunku szczytu pogoda nie poprawiała się.  Zza chmur pokrywających całe niebo od K2, Chogolisy aż po Broad Peak, nie wychodziło wyczekiwane słońce. Natomiast wiatr nie był zbyt mocny i pozwolił Robertowi oraz Alemu podejść do wysokości 7830 m.  Tam zatrzymała ich ogromna, szeroka i długa szczelina lodowa, przecinająca na długości kilkuset metrów cały stok  poniżej przełęczy  znajdującej się na wys. 7950 m. Zdołali znaleźć czyjeś stare liny poręczowe, jednakże wisiały one luźno nad  szczeliną i w żadnym wypadku nie  mogły pomóc jej pokonać. Robert i Ali szukali innej możliwości przejścia, jednak ich zmęczenie, fatalna pogoda i bardzo wysoki stopień niebezpieczeństwa, które niosłaby ewentualna próba przekroczenia szczeliny, wpłynęły na ostateczną decyzję o  zaprzestaniu ataku.

O godzinie 10.15 rano rozpoczęli zejście do obozu III.

Artur Hajzer z bazy

Jak poinformował Hajzer, nie będą podejmowane już ataki, bo w prognozie od dziś przewidziany jest sztorm, a od jutra opady. Wyprawa zacznie schodzić 19 lub 20 marca do Askole.

Zimowi wojownicy - plan na pięć lat

Przypomnijmy. Z inicjatywy Artura Hajzera powstał program "Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015" wspierany przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, PZA, Fundację im. Jerzego Kukuczki i HiMountain. Przewiduje on zdobycie niezdobytych zimą pięciu ośmiotysięczników.

- Zamierzamy na przełomie każdego roku stanąć na wierzchołku jednego ośmiotysięcznika. Zaczynamy od Broad Peak. Potem będzie chyba K2. Myślę, że ta Góra Gór poczeka na nas i w końcu będzie polskim łupem, chociaż nie ukrywam, że w najbliższych sezonach inni będą deptać nam po piętach. Zimowe ekspedycje planują zorganizować m.in: Rosjanie, Włosi, Austriacy, Kazachowie, Kanadyjczycy - przekonywał szef Polskiego Związku Alpinizmu Janusz Onyszkiewicz.

Wiadomo już, że zdobycie jednego z ośmiotysięczników nie będzie dane Polakom. 2 lutego 2011 Włochowi Simone Moro, Kazachowi Denisowi Urubce i Kanadyjczykowi Cory'emu Richardsowi udało się zdobyć Gesherbrum II.

Relacje z wyprawy na Broad Peak dzień po dniu przeczytasz TUTAJ

Copyright © Agora SA