Reprezentacja Polski w skokach spadochronowych trenowała w tunelu aerodynamicznym "FlySpot? w Warszawie

Przygotowująca się do Mistrzostw Świata w Austin w Teksasie reprezentacja Polski w 4Way VFS trenowała w nowoczesnym tunelu aerodynamicznym "FlySpot?. - FlySpot to taki nasz spadochronowy Stadion Narodowy. Ten tunel aerodynamiczny to najlepsza wiadomość dla wszystkich spadochroniarzy - mówi członek kadry, Artur Karwowski.

Dariusz Filipowski, Artur Karwowski, Piotr Bereda i Sebastian Matejek to najlepsi  zawodnicy w konkurencji  w VFS (Vitual Formation Skydiving) w naszym kraju. Przed naszą najlepszą czwórką wielkie wyzwanie.

- Przygotowujemy się do Mistrzostw Świata w tunelu w Teksasie. Tam będą najlepsi na świecie. Żeby równać do czołówki musimy trenować codziennie.  Od lat utrzymujemy się na najwyższym poziomie, ale wciąż wychodzimy z założenia, że zawsze może być lepiej. Trzecie miejsce na Mistrzostwach Europy to dowód, że cały czas się rozwijamy - mówi Dariusz Filipowski, który ma za sobą ponad 6 tysięcy skoków ze spadochronem.

VFS to sport zespołowy. Każdy z czterech  zawodników musi wykonywać ewolucje w sposób perfekcyjny by efekt i wynik całej drużyny był jak najlepszy. Dzięki temu, że pod Warszawą powstał nowoczesny tunel aerodynamiczny, nie muszą już wyjeżdżać na treningi zagranicę

- FlySpot to taki nasz spadochronowy Stadion Narodowy. Ten tunel aerodynamiczny to najlepsza wiadomość dla wszystkich spadochroniarzy. Dla nas to świetne miejsce do treningu. To obiekt idealnie stworzony pod nas. Wcześniej musieliśmy szukać takich miejsc za granicą.  Jeździliśmy do Malezji, Dubaju, do Niemiec czy na Słowację. Do tego dzięki tunelowi FlySpot co raz więcej ludzi interesuje się skokami i zaczyna próbować swoich sił. Latać każdy może, trzeba tylko zacząć. A tutaj jest okazja żeby stawiać pierwsze "kroki" a także, tak jak w naszym przypadku, doskonalić formę reprezentacyjną - mówi Artur Karwowski patrząc na utrzymujących się w powietrzu od kilku minut pasjonatów tego sportu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.