Rutkowski trzeci w Pucharze Europy

Młody reprezentant Polski potwierdza swoje miejsce w europejskiej czołówce windsurfingu. Zgodnie z zapowiedzią z początku sezonu podjął walkę o najwyższe miejsca na podium Pucharu Europy, zaliczając zwycięstwo w zawodach w Chorwacji i kończąc sezon na trzecim miejscu klasyfikacji generalnej całego cyklu.

Pierwsze tegoroczne zawody, reaktywowanego po kilku latach przerwy, Pucharu Europy w windsurfingowej konkurencji slalom, rozegrane zostały pod koniec kwietnia na Jeziorze Garda we Włoszech. Dla Maćka Rutkowskiego, 10 - krotnego mistrza Polski, młodzieżowego mistrza świata i Europy, zdobywcy Młodzieżowego Pucharu Świata i zwycięzcy IFCA Grand Prix, była to pierwsza okazja do sprawdzenia formy po pięciu miesiącach zimowych przygotowań.

- Jadąc do Włoch nie miałem pojęcia czego się spodziewać. Kto przyjedzie? Kto będzie sędziował? Jaki będzie poziom organizacyjny? Jaki na wodzie? Okazało się, że prócz drobnych niedociągnięć sędziowskich, wszystko stało na naprawdę wysokim poziomie - jak przystało na drugi najważniejszy wyścigowy cykl świata. Na Gardzie wejście w odpowiedni rytm po kilku miesiącach przerwy zajęło mi niestety trochę więcej czasu niż konkurentom i mimo kilku dobrych wyników regaty zakończyłem na piątym miejscu. - relacjonuje pochodzący ze Słupska zawodnik.

W czasie drugich zawodów sezonu, rozegranych w maju u wybrzeży niemieckiej wyspy Sylt, reprezentant Polski był bardzo szybki. Slalom to jednak nie tylko prędkość na prostej i pomimo dobrej formy i łatwego wygrania jednego z trzech finałów, tym razem skończył na znienawidzonym przez sportowców czwartym miejscu. Jak mówi, wynik ten podziałał na niego wyjątkowo mobilizująco - "Chyba właśnie tego typu motywacji i sportowej złości było mi trzeba. Powiedziałem sobie, że bez podium z Chorwacji, gdzie odbywały się kolejne zawody, nie wyjeżdżam."

Te założenia udało mu się spełnić w stu procentach. Mimo warunków nie należących do jego ulubionych wygrał w czerwcu zawody rozegrane u wybrzeży wyspy Brac i wskoczył na trzecie miejsce klasyfikacji generalnej Pucharu Europy.

- Przed ostatnim przystankiem, który miał zostać rozegrany w Turcji, nastawienie było bojowe. Na zwycięstwo w całym cyklu szans już raczej nie było, ale jeden punkt do drugiego miejsca był spokojnie do odrobienia. Niestety w związku z sytuacją polityczną zawody zostały w ostatniej chwili odwołane. Na pewno nie jestem do końca zadowolony, bo zawsze chcę walczyć o zwycięstwo, ale jest to niezły wynik, chyba najlepszy w mojej dotychczasowej seniorskiej karierze. Fakt, że nie udało się wygrać całego cyklu daje mi dodatkowego kopa, żeby wrócić w przyszłym roku i od pierwszego startu walczyć o złoto - podsumowuje Rutkowski.

Dla reprezentanta Polski sezon jeszcze się nie kończy. We wrześniu, październiku i listopadzie czekają go kolejne zawody Pucharu Świata PWA. To wtedy przekonamy się, czy sukces w Pucharze Europy pozwolił mu poczuć się jeszcze pewniej i znów osiągnie dobre wyniki.

Pierwsza trójka Pucharu Europy:

1. Vincent Langer, GER, 359 pkt

2. Sebastian Koerdel, GER, 354 pkt

3. Maciek Rutkowski, POL, 353 pkt

Więcej informacji o Maćku Rutkowskim znaleźć można na stronach:

www.maciekrutkowski.com

www.facebook.com/maciek.rutkowski

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.