Polak na starcie wyjątkowego wyścigu dookoła świata Vendée Globe - ENERGA gotowa do rejsu

Już w najbliższą sobotę, 10 listopada po raz siódmy w historii światowego żeglarstwa wystartują regaty Vendée Globe - niezwykły wyścig, w którym samotni żeglarze okrążają ziemię bez zawijania do portu i pomocy z zewnątrz

Jednym z nich jest płynący jachtem ENERGA skiper Zbigniew Gutkowski - Polak, który w zeszłym roku ukończył inny wokółziemski wyścig, Velux 5 Oceans, na fantastycznym drugim miejscu i tym samym wszedł do grona najlepszych żeglarzy oceanicznych na świecie. Udział w mistrzostwach świata klasy IMOCA - Vendée Globe, to naturalny i następny krok w jego karierze.

- Dla mnie obecność w tym miejscu to ogromny sukces - mówi Zbigniew "Gutek" Gutkowski. - Bardzo cieszę się z tego, że tu jestem, pomiędzy najlepszymi żeglarzami oceanicznymi, ale dumny będę naprawdę wtedy, kiedy dopłynę ENERGĄ do mety - precyzuje.

- Te regaty to następna impreza w kalendarzu regatowym, na której starcie miałem szansę się znaleźć, więc postanowiłem to zrobić. Dzięki Grupie ENERGA i możliwości startu na nowoczesnej jednostce, mam wyjątkową okazję bycia pierwszym Polakiem w tym zdominowanym jak do tej pory przez francuskich żeglarzy wyścigu - dodaje polski żeglarz.

Brak pomocy z zewnątrz oznacza, że każdą awarię trzeba naprawić samemu, nawet bez konsultacji telefonicznej - regulamin regat dopuszcza oczywiście łączność z mediami czy rodziną, ale nie zezwala na porady techniczne czy inne, związane z taktyką lub meteorologią. Dlatego Vendée Globe uważane są za najtrudniejsze regaty na świecie.

- Udziału w wyścigu dookoła globu nie można podjąć się bez dużego doświadczenia w żeglarstwie. W tego typu regatach żeglarz musi być gotowy na zmaganie się z ekstremalnymi warunkami, Ja takie doświadczenie posiadam z różnych klas regatowych i różnych typów jachtów, więc nie mam kompleksów startując w Vendée Globe. Ponadto ENERGA to bardzo dobry jacht, jeden z najszybszych w stawce. Jedyne, czego zawsze się obawiam, to ewentualna awaria, której nie będę mógł sam usunąć, a pomoc z zewnątrz jest wykluczona - mówi Polak na niecałe dwa dni przed startem.

8 listopada we francuskim miasteczku Les Sables d'Olonne odbyła się ostatnia przed startem wspólna konferencja prasowa, na której obecni byli wszyscy żeglarze, którzy w sobotę rozpoczną zmagania na wodzie, aby zakończyć je po około stu dniach żeglugi. Rekord trasy wynosi 84 dni, ale ogromnym sukcesem jest już samo znalezienie się na linii mety po około trzech miesiącach samotnej żeglugi. W regatach obok Polaka startuje 19 żeglarzy, głównie z Francji (13), Wielkiej Brytanii (3), ale też dwóch Szwajcarów i jeden Hiszpan. W stawce znajduje się tylko jedyna kobieta - Brytyjka Samantha Davies.

- Dla mnie bardzo ważne jest, żeby każdy z nas dopłynął bezpiecznie, miał satysfakcję z tego, co robi i dobrze się bawił - powiedział Mike Golding, jeden z zawodników. Wszyscy startujący zgodnie zadeklarowali też, że postarają się przełamać statystyki mówiące, że na linię mety wpływa zaledwie 40% jachtów, które przekraczają linię startu tych regat - tak było do tej pory. - To jedynie cyfry - dodaje Francois Gabart - Mamy nadzieję, że tym razem statystyka się nie sprawdzi. Wszystkie jachty które tu dzisiaj stoją, są bardzo dobrze przygotowane. Są to jednocześnie sprawdzone, solidne jednostki, a na pewno każdy z nas zrobi wszystko, co w jego mocy, żeby znaleźć się na mecie - podsumował najmłodszy w stawce zawodnik.

- Od niedzieli będziemy postrzegać siebie nawzajem jako punkciki na mapie - mówił z kolei startujący już po raz czwarty w regatach Vendée Globe Dominique Wavre. - Dzwońmy do siebie od czasu do czasu, bo będziemy przechodzić przez to samo, co będzie potem świetnym pretekstem do wspólnego świętowania na mecie - dodał, za co otrzymał huczne brawa zarówno od konkurentów, jak i od dziennikarzy.

- Bardzo dziękuję całej ekipie ENERGA Sailing, która ciężko pracowała, aby jak najlepiej przygotować jacht w krótkim czasie jaki mieliśmy do dyspozycji. Dziękuję też Alexowi Thomsonowi, który bardzo nam pomógł w początkowej fazie przygotowań jachtu ENERGA, za całą pomoc i wsparcie - mówił z kolei Zbigniew Gutkowski.

Start Zbigniewa Gutkowskiego na jachcie ENERGA w samotniczych regatach Vendée Globe, to część projektu ENERGA Sailing. Jego celem jest promowanie żeglarstwa jako dyscypliny sportowej oraz sposobu rekreacji. Dzięki ENERGA Sailing, Grupa ENERGA chce aktywizować dzieci i młodzież, zachęcając je do pokonywania słabości i podejmowania walki, która jest wpisana w tę dyscyplinę. Ambicją dostawcy najbardziej ekologicznej energii w Polsce jest stworzenie programu stypendialnego, umożliwiającego najbardziej utalentowanym zawodnikom dalszy rozwój w swojej klasie żeglarskiej lub jej zmianę na wyższą.

Szczegółowe informacje o regatach i projekcie na www.EnergaSailing.pl oraz na www.facebook.com/EnergaSailing

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.