Rowerem po Amazonce. Skok do Atlantyku!

Dawid i Hubert przejechali i przepłynęli Amazonkę na rowerach!

Skokiem do wody bracia Dawid Andres i Hubert Kisiński uczcili - tak, to już pisałem pół roku temu - ale tym razem uczcili swoje pożegnanie z Amazonką. Kąpiel odbyła się w Atlantyku, do którego dotarli 4 marca 2016 roku w samo południe czasu lokalnego (godzina 16 czasu warszawskiego), kończąc w ten sposób trwającą od września wyprawę rowerami amazońskimi po największej rzece świata.

 

- To jest ukoronowanie naszych starań i wysiłku, by zrealizować cel, jaki sobie postawiliśmy - mówi Dawid drżącym ze wzruszenia głosem. Spogląda przeciągle na roztaczającą się przed nimi wielką wodę bijącą falami o brzeg, wciąga głęboko powietrze chłonąc zapach oceanu, na ustach czuje słoną wilgoć i ... jest szczęśliwy.

Ostatni etap podróży bracia pokonali w 22 godziny. Wyjeżdżając z Belem sądzili, podobnie jak jeden z czytelników komentujący poprzedni artykuł o planowanym przejeździe nad ocean, że przed nimi "teraz to już spacerek te 200 km:)". Jakież było ich zdziwienie, gdy droga asfaltowa, którą zmierzali nad Atlantyk, zmieniła się w drogę szutrową, a potem wjechali w dżunglę. I tak kolejne 30 kilometrów przedzierali się przez zarośla tropikalnej roślinności, jak kilka dni temu.

- Ale ciśnienie to nam wczoraj podniosłeś - żartowali siedząc już na plaży. Fakt to ja zaznaczyłem na ich lokalizatorze punkty trasy, którą mieli podróżować. - Wiedzieliśmy, że zrobiłeś to po to, żebyśmy tak szybko o dżungli nie zapomnieli i jeszcze trochę się pomęczyli. Ale co zrobić, klniemy na ciebie i jedziemy dalej. Za to plażę na metę naszej wyprawy wybrałeś przepiękną.

Plaża ze złotym piaskiem, skąpana w słońcu, fale jak na Bałtyku, przyjemne ciepło - Atlantyk przywitał ich tak jak sobie to wymarzyli, co spotęgowało radość i ekscytację braci.

- Najwspanialsza była kąpiel w oceanie. Woda była dużo cieplejsza niż w Pacyfiku, gdzie zaczynaliśmy wyprawę, i gorąca w porównaniu z jeziorkiem Ticlla Cocha, źródle Amazonki, gdzie zaczęła się nasza przygoda z tą niezwykłą rzeką - opowiadał Hubert z nieschodzącym z twarzy, jak stwierdził, uśmiechem od ucha do ucha. - Czuję się wyśmienicie!

Siedząc na atlantyckiej plaży myślami biegną do swoich bliskich, którzy już niecierpliwie ich oczekują.

- Pozdrowienia dla rodziców i moich małych (znaczy synków Dawidka i Filipka)! - krzyczy Hubert do telefonu. - I dla mojej ukochanej żony! - dodaje Dawid.

Do zobaczenia wkrótce.

Panowie, GRATULACJE!

Rowerem po Amazonce. Od skoku do Jeziorka Ticlla Cocha (stałe źródło Amazonki) 21 września, 2016 do skoku do Atlantyku w dniu 4 marca 2016 godz. 12 (czasu miejscowego). Mapa: DeLormeRowerem po Amazonce. Od skoku do Jeziorka Ticlla Cocha (stałe źródło Amazonki) 21 września, 2016 do skoku do Atlantyku w dniu 4 marca 2016 godz. 12 (czasu miejscowego). Mapa: DeLorme Rowerem po Amazonce. Od skoku do Jeziorka Ticlla Cocha (stałe źródło Amazonki) 21 września, 2016 do skoku do Atlantyku w dniu 2 marca 2016 godz. 12 (czasu miejscowego). Mapa: DeLorme

Rowerem po Amazonce. Od skoku do Jeziorka Ticlla Cocha (stałe źródło Amazonki) 21 września 2015 do skoku do Atlantyku w dniu 4 marca 2016 godz. 12 (czasu miejscowego). Mapa: DeLorme

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.